poniedziałek, 5 maja 2014

Kłamstwa i sztuczność. Nic więcej.

Śmiać mi się chce, gdy widzę te "koleżanki". Serio, bo niby są, i zawsze będą, ale po chwili idą do innej i obgadują tamtą. Na pewno to znacie.
Dzisiaj, po weekendzie majowym, wróciłam do szkoły. I najśmieszniejsze było, jak zachowywały się "klasowe gwiazdy", które podawały się za moje koleżanki.
We dwie siedziały i chodziły ze sobą wszędzie. Na wszystkich, a w szczególności na mnie patrzały krzywo i chyba uważały się za lepsze. Śmieszyło mnie to. Zostawiły nawet swoją trzecią część, dziewczynę która również zawsze z nimi była.
Czy Wy też uważacie, że zachowują się jak małe dzieci ?
Oczywiście, że tak się zachowują. Bo gdyby były normalne, to otwierały by się na innych, a nie zachowują się jak najprawdziwsze, pospolite suki.
A może po prostu są sukami ? Raczej tak.
Ja tylko czekam, gdy przyjdą do mnie, bo będą coś chciały. Ale wtedy ja okaże sprawiedliwość - będę suką dla nich.
Bo ja też potrafię.
To jest tak - jeżeli ktoś nie lubi mnie, to ja nie lubię jego. Jeżeli ktoś jest dla mnie suką, ja jestem suką dla niego. Proste, nie ?
Wy też nie dajcie się zwieść. Na świecie nie ma prawdziwych przyjaciółek. Są tylko wyjątki, bardzo rzadkie, które potrafią docenić Ciebie i nie próbują Cię zmienić ani poniżyć za plecami.
Najlepiej jest zadawać się z płciom przeciwną. Przynajmniej w przypadku dziewczyn. Wiecie dlaczego ? Bo taki chłopak nie będzie obgadywał Cię za plecami. Chyba że to nie jest prawdziwy chłopak, tylko męska suka, która powinna trzymać się dziewczyn - bo to też zazwyczaj suki.
ZAZWYCZAJ.
Dzisiaj do listy nie dopisuję nic.

"Nie znam klucza do sukcesu, ale kluczem do porażki jest próbować zadowolić wszystkich."

~ Bill Cosby

środa, 23 kwietnia 2014

Pasja

Wracam do ciągłego, wręcz obsesyjnego czytania. Mój blog recenzencki (link po prawej) może wreszcie się rozkręci.
Kiedy wpadłam dziś do empika, nie mogłam się zdecydować które książki wybrać. Niestety, fundusze miałam ograniczone, więc korzystając z promocji "3 za 2" kupiłam "Urodzoną o północy" oraz "Dary Anioła : Miasto Popiołów" i "Miasto szkła". Tak, wiem. Jak ja mogła tego jeszcze nie przeczytać...
No ale cóż, za niedługo nadrobię zaległości.
A, i wiecie co ? Dziś uświadomiłam sobie coś ważnego.
Idąc ulicą, zadowolona z zakupu książek, napotkałam 2 dziewczyny. Szczerze mówiąc, trochę czasu zajęło mi, zanim zorientowałam się, że to dziewczyny. Ale mniejsza : owe dziewczyny po prostu, patrzyły na mnie z góry i śmiały się ze mnie. Tak po prostu, bez żadnych skrupułów, wytykały mnie palcem i pokazywały "wyższość". Dlaczego ? Bo jestem INNA. Bo nie chodzę tak jak one, z makijażem tak mocnym, jakby były gotykami, grzywką na pół twarzy, ubraniami zbyt obcisłymi jak na ten wiek i piwem w ręce. Nie mam też idealnej figury tak jak one i nie jestem tak "modnie" ubrana.
A najlepsze jest, że znam je z widoku - chodzą do mojej szkoły.
I wtedy, zdałam sobie sprawę, że to ja mam nad nimi wyższość. Tak, one śmieją się ze mnie, uważają się za lepsze, ale co innego jest ważniejsze. Ważniejsze jest to, że ja wiem jak żyję ja, a jak one. One nie zdają, źle się uczą, mają podły charakter i żyją... "Niezgodnie z prawem". A ja ? Ja jestem zwykłą dziewczyną, która stara się wszystkim pomóc i uratować cały świat. Inaczej : Ja żyje dobrze, a one źle. I to jest moja wyższość nad nimi.
Dlatego za każdym razem, gdy ktoś będzie się z Was śmiał, bądź wytykał palcem, nie przejmujcie się. Poszukajcie swojej wyższości nad nimi i odprężcie się. Jeżeli żyjecie dla siebie, po to aby być lepszym sobą, już odnieśliście sukces. I tego się trzymajcie, bo kiedyś to może być Wasza kotwica.
Dziś do listy nie dopisuje nic.
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."

~ Władysław Tatark

wtorek, 22 kwietnia 2014

Znaleźć siebie

Nie wiem, czy łatwo jest to zrobić. Jako ludzie, poddajemy się presji tłumu i praktycznie zawsze stawiamy na to, na co inni. Jesteśmy jak inni, bo boimy się odrzucenia z powodu inności - tak jak już wcześniej pisałam, ludzie nie akceptują normalności, własnego zdania. Robimy to co reszta, bo nie chcemy być INNI. A może lepiej postawić na nadzwyczajność ? Znaleźć siebie, być sobą ? Wczoraj napisałam, że jestem normalną dziewczyną, która chce dzielić się swoją normalnością. Nie. Jestem INNA. I chociaż ludzie nie akceptują mnie z tego właśnie powodu, ja jestem z tego dumna. Bo być sobą w tych czasach, to coś trudnego i dla wielu osób nieosiągalnego. Ale jeżeli tylko postawicie na siebie, a nie na innych, odkryjecie i zaakceptujecie siebie.
Śmiać mi się chce. Dziewczyna, która nie akceptuje samej siebie udziela rad i pisze o akceptacji...
To że nie akceptuje siebie, nie znaczy jednak że boję się być sobą. U mnie są to dwie różne sprawy - akceptacja, a nadzwyczajność. Nadzwyczajność to coś, co sprawia że jestem sobą. Jednak nie dbam o to - nie staram się tego zmienić. Jestem już jaka jestem i nikt tego nie zmieni. A z akceptacją jest inaczej, bo to właśnie ją próbuje wtargnąć do swojego życia. Dzięki niej, inni też mnie zaakceptują.
Właśnie coś zrozumiałam.
Jak inni mają mnie zaakceptować, skoro sama siebie nie akceptuje ?
Spójrzcie teraz na swoje życie. Jeżeli macie ten sam problem co ja - brak akceptacji, to nie popełniajcie mojego błędu. Najpierw zaakceptujcie siebie sami.
Dziś do listy dopisuję "zaakceptować siebie". Wy też dopiszcie to do swojej, życiowej listy.
"Wiem, że nie zawsze trzeba wygrywać, żeby zostać zwycięzcą. Czasem wystarczy, że inni przegrają."

~ Jakub Ćwiek

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Kim jestem ?

Od zawsze zadaję sobie to pytanie. Nie jestem popularna - może to i dobrze. Ja z moją skłonnością do robienia z siebie pośmiewiska jako popularna ? Raczej by się to nie przyjęło. A najgorsze jest to, że nikt teraz nie patrzy na twój charakter - wszyscy opierają się na wyglądzie i innych, mało ważnych rzeczach.
Ja tylko chce wiedzieć kim jestem. Oraz dlaczego ludzie mnie nie akceptują.
Wszystko w moim życiu wciąż przytacza się do tych dwóch pytań. Wolę użalać się na blogu, niż coś ze sobą zrobić.
Nie, nie, nie. To nie tak. Ja po prostu jestem normalna. Chcę dzielić się swoją normalnością z innymi. Choć dużo lepiej pisze mi się to, jak wiem że nikt tego nie przeczyta. W tych czasach ludzie nie akceptują normalności. Chcą być od ciebie lepsi. Ich najgorszym koszmarem jest twoja lepszość od nich.
Kocham czytać książki. To sprawia, że nie mam jednego życia. Wchodzę w świat przedstawiony przez autora i czuję się jak prawdziwy podróżnik. Zwiedzam różne światy, wymiary (zważywszy na to, że uwielbiam książki gatunku fantasy i science-fiction), miasta lub kraje. Ale w książkach najbardziej lubię to, że (zazwyczaj) głównymi bohaterami są ludzie normalni, którzy zmieniają coś w swoim życiu (lub samo się zmienia) i przeżywają przygody tak niewiarygodne, że aż fajne. Wtedy uświadamiam sobie, że może jednak jestem KIMŚ, tak jak ci ludzie. Że może mi też uda się COŚ zmienić. Może też kiedyś będę miała bardzo ciekawe życie - może spełnię swoje marzenie.
Po prawej stronie bloga znajduje się moja własna "Lista rzeczy do zrobienia w życiu". Dziś mogę do niej dopisać "zmienić swoje życie"
Wiem, piszę chaotycznie, niezrozumiale i bez sensu. Ale piszę od serca. A to się chyba liczy, prawda ?
Zazdroszczę aktorkom, pogodynkom i tak dalej. Zazdroszczę im, ponieważ one są pewne siebie - nie boją się być sobą, występować przed publicznością, pokazywać swojego talentu przed innymi. Ja bym tak nie potrafiła - jestem z natury nieśmiała i wolę się nie ujawniać. Brak mi pewności siebie i uważam się za ciamajdę, która nic nie potrafi. Bo przecież, jestem nią.
A wiecie co jest najśmieszniejsze ? Że moim marzeniem jest być aktorką...
"Tragedia życia nie polega na nieosiągnięciu Twojego celu. Tragedią jest nieposiadanie celu do osiągnięcia."

~ Benajamin Mays